sobota, 10 marca 2012

Slugfield Slime Zone 2012 i ps

Na końcu chciałam powiedzieć, że do opisania tej płyty potrzeba by było krytyka muzycznego z prawdziwego zdarzenia, a nie entuzjastki muzyki jako takiej. Po to, by podnieść argumenty dlaczego warto po tę płytę sięgnąć. Bo w moim odczuciu warto. Mowa o płycie Slugfiled Slime Zone. Zespół tworzą Paal Nilssen-Love na perkusji, Lasse Marhaug na instrumentach elektronicznych oraz Maja S. K. Ratkje – głos i elektronika.

Materiał został zarejestrowany na żywo w Oslo podczas festiwalu jazzowgo w 2010 roku w Cafe Mono. Składa się z pięciu utworów: Get Out The Traps, Remote Control Mafia, Slugs For Lunch, Bring ‘Em On oraz Happy After Party Dance.

Płyta została wydana przez wydawnictwo Paala Nilssena-Love czyli PNL Records w 2012 roku. Można ją nabyć w Multikulti.

Różne dźwięki można wysłyszeć w tej muzyce. A to głos ptaków, a to głos czarownicy, a to odgłosy fabryki. Noise, to chyba byłoby trafne określenie. Dźwięki te skłaniają do refleksji, w jakim właściwie świecie żyjemy, ale zostawmy to, bo to tematy dla dobrych publicystów i socjologów. Nie jest to muzyka, przy której się odpoczywa, raczej skłania ona do czujności, o jakiej pisał Albert Camus. Płyta zawiera spokojniejsze fragmenty, także nie należy się zniechęcać do niej, bo z pewnością jest ciekawa.
Strona Paala, strona Mai S. K. Ratkje, strony Lasse już podawałam poniżej.
Gnito

Dodam jeszcze, że InCoGnito z Magduszką wybrał się wczoraj na miasto i w pierwszym odczuciu to był błąd, bo odsetek panów sikających po kątach był znaczny, "młodzież" zachowywała się jakby ją wypuszczono z wykopków, wszędzie leciały brzydkie wyrazy i długo by można w tym tonie. Jakby ta młodzież słuchała takich płyt jak opisana powyżej, może jej zachowanie uległoby zmianie. Ale w Republice Czekolady było fajnie, a jak w Meskalinie puszczono utwór poniżej to poczułam się uleczona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz