czwartek, 26 kwietnia 2012

Dane statystyczne na temat Nowego Wieku Awangardy z przypisami dolnymi


Na końcu chciałam powiedzieć, że przeprowadziłam statystyki dotyczące Nowego Wieku Awangardy. Do ich przeprowadzenia, wykorzystałam metodologię, jaką zastosował Jacek Niedziela, w „Historii Jazzu”[1]

Polega ona na kategoryzacji elementów życia muzyków jazzowych w odpowiednie zbiory. Wszystkie zbiory zawierają imiona i nazwiska muzyków, przyporządkowanych ze względu na określone właściwości.
Do najciekawszych i najbardziej inspirujących zbiorów muzyków, wyróżnionych przez Jacka Niedzielę należą:
1.     zbiór muzyków, „którzy zmagali się z nałogiem”
2.     zbiór muzyków, którzy „zmarli w wyniku przedawkowania”
3.     zbiór muzyków, których „narkotyki zaprowadziły do więzienia”
4.     zbiór muzyków „czystych” tj. nieuzależnionych od żadnych używek
5.     zbiór muzyków, którzy brali udział w dyskusji o problemie narkotykowym
6. wymiana rodzajów śmierci i przyporządkowanie ich do nazwisk poszczególnych muzyków
7.     zbiór muzyków, którzy byli „uzależnieni od alkoholu”
8.     zbiór muzyków, którzy zostali „śmiertelnymi ofiarami wypadków”
9.     zbiór muzyków, którzy mieli wypadek, ale nieśmiertelny
10.  zbiór muzyków, którzy mieli syfilis
11. zbiór muzyków, których „potrzeba miłości prowadziła do nierzadkich środowiskowych związków małżeńskich”
12.  zbiór muzyków, którzy „poślubili tancerki”   

W Poznaniu mieszka bardzo ciekawa postać. Ma na imię Laurence[2], a na nazwisko Nowy Wiek Awangardy[3]. NWA ma około dwóch lat. Jego stały adres zameldowania to MDK[4]. Laurence wynajmuje MDK, od jego kuzynki Marianki[5] oraz kuzyna Macieja[6]. Czasem NWA nocuje w Spocie[7].

Laurence jest bardzo, ale to bardzo gościnny i towarzyski. Zaprasza muzyków z całego świata, bo bardzo, ale to bardzo lubi jak grają koncerty. W mojej torbie statystycznej naliczyłam, że NWA przenocował aż 58 muzyków jazzowych. W sumie, koncertów odbyło się około 55, a z dzisiejszym to będzie 56.

NWA ma:

7 Bliskich Przyjaciół
1.     Ken Vandermark nocował u NWA aż 9 razy
2.     Paal Nilssen-Love również 9 razy
3.     Wacław Zimpel też 9 razy
4.     Ale najczęściej grał na NWA Paweł Postaremczak, bo aż 10 razy
5.     Z kolei Paweł Szpura był 8 razy
6.     Ksawery Wójciński – 7 razy
7.     Michael Zerang – 7 razy

4 Przyjaciół
1.     Mikołaj Trzaska – 4 razy
2.     Mats Gustafsson – 4 razy
3.     Ingebirgt Håker Flaten – 4 razy
4.     Peter Brötzmann – 2 razy zagrał koncert i 2 razy NWA oglądał o Peterze film

4 Bliskich Znajomych
1.     Dave Rempis – 3 razy
2.     Mark Tokar – 3 razy
3.     Witold Oleszak – 3 razy
4.     Tim Daisy – 3 razy

6 Znajomych
1.     Håvard Wiik – 2 razy
2.     Fred Longberg-Holm – 2 razy
3.     Terrie Ex – 2 razy
4.     Peter Jacquemyn – 2 razy
5.     Per-Åke Holmlander – 2 razy
6.     Roger Turner – 2 razy

37 Kolegów, w tym dwie Koleżanki
1.     Bobby Bradford – 1 raz
2.     Frode Gjerstad – 1 raz
3.     Joe McPhee – 1 raz
4.     Johannes Bauer – 1 raz
5.     Jeb Bishop – 1 raz
6.     Kent Kessler – 1 raz
7.     Darek Herbasz – 1 raz
8.     Tomasz Sowiński – 1 raz
9.     Adam Żuchowski – 1 raz
10. Massimo Zu – 1 raz
11. Mieczysław Górka – 1 raz
12. Rafał Mazur – 1 raz
13. Lasse Marhaug – 1 raz
14. Akira Sakata – 1 raz
15. Darin Gray – 1 raz
16. Chris Corsano – 1 raz
17. Johan Berthling – 1 raz
18. Andreas Werliin – 1 raz
19. Chad Taylor – 1 raz
20. Andy Moor – 1 raz
21. Klaus Kugel – 1 raz
22. Tomasz Szwelnik – 1 raz
23. Michał Górczyński – 1 raz
24. Tik Tak – 1 raz
25. Frank Rosaly – 1 raz
26. Anna Zielnińska – 1 raz
27. Audrey Chen – 1 raz
28. Ove Volquartz – 1 raz
29. Jeff Gburek – 1 raz
30. Piotr Łyszkiewicz – 1 raz
31. Morten Pedersen – 1 raz
32. Adam Pultz Melbye – 1 raz
33. Håkon Berre – 1 raz
34. Mangus Broo – 1 raz
35. Wolfgang Resinger – 1 raz
36. Robert Kusiołek – 1 raz
37. Steve Swell – 1 raz

Generalnie na NWA wyróżnia się 14 Specjalizacji, jak dotąd grało:
1.     14 perkusistów
2.     4 pianistów
3.     9 saksofonistów
4.     4 klarnecistów
5.     1 tubista
6.     3 puzonistów
7.     4 gitarzystów
8.     1 wiolonczelista i 1 wiolonczelistka
9.     3 trębaczy
10. 10 kontrabasistów
11. 1 elektronika
12. 1 human beatbox
13. 1 akordeonista
14. 1 skrzypaczka

Bliscy Przyjaciele, Przyjaciele oraz Bliscy Znajomi NWA to bardzo zgrana paczka. Lubią się spotykać na jazzowe pogadanki w różnych składach. W MDK siadają na scenie i szyją kolorowymi nićmi, piękne patchworki. Patchworki powstały w 7 konfiguracjach:
1.     Solo – 4 patchworki
2.     Duety – 6 patchworków
3.     Trio – 15 patchworków
4.     Kwartety – 5 patchworków
5.     Kwintet – 1 patchwork
6.     Tentet – 1 patchwork
7.     Tenet +1 – 1 patchwork

Wyróżniłam dodatkową podgrupę, ze względu na barwę włosów poszczególnych muzyków, i tak na NWA wystąpiło:
1.     24 brunetów, w tym 2 brunetki
2.     aż 19 łysych muzyków
3.     7 blondynów
4.     i 8 siwych muzyków

Szkoda, że nie mogę policzyć publiczności, tak na oko, do domu NWA przychodzi 20 stałych słuchaczy.

Źródłem do przeprowadzenia statystyk była strona internetowa Nowego Wieku Awangardy: http://nowywiekawangardy.blogspot.com/  

Do przeprowadzenia statystyki zainspirowała mnie również wypowiedź Michaela Zeranga, jaką usłyszałam po wczorajszym koncercie. Michael obliczył, że zagrał w Polsce aż 79 razy i stwierdził, że jak dojdzie do 100 to powinni mu ofiarować w prezencie polski paszport. Jestem za, a w ogóle to uważam, że już powinien go otrzymać. Mógłby się nazywać doctor honoris causa, bo od jakiegoś czasu Michael, ale w sumie też Hamid Drake oraz Ken Vandermark kształcą młode pokolenie polskich muzyków jazzowych. Moim zdaniem ma to ogromną wartość. Trzeba też podkreślić, że za wszystkim stoi szara eminencja jaką jest sympatyczny Laurence, bez którego nie byłoby NWA i takiego rozwoju polskiej sceny jazzowej.      

In

PS Statystyki mówią same za siebie...


[1] Ogólnie bardzo ciekawie napisana i rzetelna książka, tylko statystyki w Zakończeniu urzekły mnie skrupulatnością.
[2] Wawrzyniec Mąkinia – organizator Nowego Wieku Awangardy
[3] Nowy Wiek Awangardy-NWA – kroczący festiwal muzyki improwizowanej
[4] Mały Dom Kultury-MDK – znajduje się na pięterku w Dragonie
[5] Marianna Piskorz – manager Dragona
[6] Maciej Krych – właściciel Dragona
[7] Spot – klubokawiarnio, restauracja na Wildzie

środa, 18 kwietnia 2012

PIF PAF Rock Improvisation Jam Session


Na końcu chciałam powiedzieć, że Pif i Paf celują w dziesiątkę.

Pytanie jest takie: co można robić razem? Jak można spędzać czas ze Znajomymi Znajomych Nieznajomych. Można sobie usiąść na Pufce i pić coś wyskokowego i potem ruchem skrętnym wracać do domu. Taka jest generalnie rozrywka powszechnie komunikowalna. Jałowa gleba, ale mało jest alternatyw, które nie byłby super drogimi kursami.

Nawet z tańczeniem jest problem. No gdzie? No przecież nie tu? No przecież za dużo Mierzozwierzów… Nikogo nie ma… No przecież nie do tego… itd.

Kiedyś kolega Hindus nie mógł mi dać wiary, że w Europie to ludzie piją alkohol dla samego picia, celują w picie, a potem nawet nie tańczą.  

Pif i Paf mają pomysł na ztegowanie Puf. Realizują go od grudnia, jamy odbywają się w Fabrice, dwa razy w miesiącu.

Jest Perkusja, jest Gitarek, jest Śpiew. Każdy może sobie przyjść i pograć. Nie ma ograniczeń, oprócz czasowych. Tych też kiedyś nie było, ale Pifa i Pafa odwiedziła Policja.

Grany jest Rock i Blues.

Sobie siedziałam na Pufce i zaimprowizowałam tekścior, o wczorajszym graniu różnych Gostków, co się zmieniali, wymieniali, ogólnie mieniali.

Chadzał sobie Rock na jednym bicie. Jak podskakiwał to pękały płyty chodnikowe. Dlatego Porządkowy miał z Rockiem bardzo duże problemy. Ogólnie biedny Porządkowy nie mógł złapać Rocka i tylko zbierał po nim kawałki chodników.
Jednakże Rocka załapały pancerne Jaszczury. Jaszczury miały klamki i strzelały z nich do puszek, ustawianych na beemkach. No i było strzelanie. No i Bluzy Dresowe i Łańcuchy Dresowe się zdenerwowały i wyciągnęły swoje klamki.
I byłoby po wszystkim, gdyby Rock nie posiadał magicznych mocy. Klamki przemienił w kwiatki. Wtedy po raz pierwszy, Bluzy Dresowe i Łańcuchy Dresowe trzymały kwiatki w dłoniach. Tak się w nie wwąchały, że zamieniły się w Dzieci Kwiaty. Urosły im długie włosy i zaczęły nosić kolorowe świecidełka, ale to już inna story.
Rock z pancernymi Jaszczurami poszedł na stadion Lecha. Tam byli Kibole i od razu wyciągnęli klamki. Tym razem Rock zagrał bluesa, który wzruszył Serca Kiboli. W rezultacie wszystkie Serca Kiboli poszły wyrzucić mamom śmieci.
Od tej spontanicznej aktywności, śmietniki tak się zapełniły, że już nie było na nie miejsca. Wypadły one ze śmietników i po całym mieście Wiatr je poroznosił.
Kiedy Porządkowy to zobaczył dostał zawału i już po niego Kosa jechała, ale go na szczęście nie dorwała. Bo Rock się nad nim zlitował i go bluesem reanimował. Porządkowy tak był zaskoczony, że zaprosił swojego odwiecznego wroga Rocka na obiad.     

Na marginesie. Do tekściora, w prezencie dołączam bonus z życia. Po odwiedzinach Pifa i Pafa poszłam do Ośmiu Bitów na urodziny Znajomego Znajomego. I przysiadłam na Pufce i siedziałam i siedziałam. A w drugiej sali był inny improvisation jam i sobie Gostki zrobiły przerwę. I nagle załapałam Rocka i zaraziłam nim Martuchę. Czas jakiś się czaiłam, żeby spytać Gostków czy mogę pograć na perkusji, ale w Marciochu włączył się irytator i podeszła do Gostków i powiedziała im, że jestem super mega wielką fanką perkusji i zawsze marzyłam, żeby sobie na niej pograć. No trochę przesadziła, ale w rezultacie usiadłam przed sprzęciorem. Zaczęłam sobie coś wystukiwać, ale jakoś nie szło mi do końca dziarsko, więc Perkusja podeszła i podała mi bicior, że mam grać raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy, a Gitarek zaczął grać ze mną. Marcioch się dołączył, a Perkusja też na czas jakiś. Takie to było dla mnie przygodowe, że zaczynam się zastanawiać, czyby sobie z Pifem i Pafem nie pograć.

In  

niedziela, 15 kwietnia 2012

Michael Zerang/ Wacław Zimpel w Dragonie 15.04

Na końcu chciałam powiedzieć, że spotkała się nieświadoma kompetencja - Michael, ze świadomą kompetencją - Wacław i wyszedł koncert mistyczny. Z kompetencjami chodzi mi o to, że wyróżnia się cztery etapy uczenia: nieświadomą niekompetencję, świadomą niekompetencję, świadomą kompetencję i nieświadomą kompetencję. (Ale zagnitowiłaś: In). To się pewnie bierze z różnicy wieku. Michael osiągnął czwarty etap wtajemniczenia, o czym się już niejednokrotnie przekonałam. Obaj panowie grali wspaniale. To był materiał na płytę, który został zarejestrowany i pewnie zostanie wydany i wtedy powrócę do tematu. Zagrali pięć utworów i jeden bis. Muzyka wydawała się być komponowana i była wyjątkowo piękna, oprócz bisu, bo tam muzycy dali czadu.

Gnito

A propos, ja miałam nie tylko mistyczne doznania słuchowe, ale też wzrokowe. Szczególnie w pierwszej kompozycji, bo Michael stanął blisko Wacława i grał na bębenku jednoobręczowym. I było tak, że bębenek zasłaniał Michaelowi głowę, a że Michael ma taką technikę, że balansuje tym bębenkiem w dłoniach, odniosłam niesłychaną InPresję, że bębenek zastąpił głowę Michaela i wyszedł taki pamperek. Pamperek z krótkimi rączkami. Serio, tak to wyglądało. Później to miałam mistyczne wyobrażenia. Proszę się nie nabijać, niczego dzisiaj nie paliłam, oprócz papierosów. Więc… czwarte impro działo się w Angkor Wat. Szczególnie mi się uwidziały, te korzenie drzew, co obrastają ruiny kompleksu świątynnego. Bo tam drzewa to same korzenie. I tak to z muzyką trochę było. Bo jak Michael gra, to ja słyszę, że jego muza, jak to często pisuje się w recenzjach, bardzo jest korzenna. No i ja te korzenie dosłownie zobaczyłam. I były w tej czwartej impro takie fragmenty, że w orzechu widziałam mnichów, co klękają przed ołtarzem, kadzidła się wypalały. A potem, dlatego że dużo było rytmicznych przekształceń, to widziałam proces reinkarnacji mnichów. I zamienili się oni wszyscy w mrówki i motyle. Taka buddyjska otoczka się wytworzyła. Taka muza. A w trzecim utworze, Michael grał na djembe. Orzechowy obrazek powstał, że Michael z Wacławem pokazują różne kształty z cieni, jak w teatrze cieni. Z cieni, jaką rzucają dłonie na ścianę i powstają różne kształty. Jak bym miała doprecyzować, jaki kolor ma muzyka Wacława i Zeranga to ma kolor słoneczny, piaszczysty. No i narracyjność improwizacji była wyczuwalna. Chodzi mi o to, że jak w piosenkach, jest akcja, historia jakaś, to tu też była.

In

 Co

„Pin-up Princess” Kasia Groniec


Na końcu chciałam powiedzieć, że dokonałam interpretacji nowej piosenki Katarzyny Groniec „Kosmonautka”.  Niech to będzie taka recenzja. Tekst podkreślony kursywą to jest to, co myśli bohaterka liryczna piosenki, ale ściemnia bardziej metaforycznie, bo jest delikatną kobietą. Ale interpretacje muszą być wprost. Piosenka bardzo fajna, a moje ulubione z tej płyty to „Podaj dalej”, „Stare babki”, „Już nie palę”, „Skleroza”, ciągle z Co słuchamy i śpiewamy. To chyba świadczy, że dobra płytka.

Już nie zostanę kosmonautką
Już zostałam impotentem

już na orbitę nie mam szans
już na orbitę nie mam szans

już nie zobaczę Ziemi stamtąd
już nie zobaczę jak mi stanął

zostaje mi przyziemny lans
zostaje mi twoje chrapanie

Ziemny lans kochanie
Borsucze chrapania koszmarze 

nie orbitowanie
nie orbitowanie

nie orbitowanie
nie orbitowanie

zostanie
zostanie

Już nie zostanę kosmonautką
Już zostałam impotentem

na Księżyc nie mam żadnych szans
na orbitowanie nie mam żadnych szans

i nie zostawię śladu tam, bo
w mojej rakiecie silnik zgasł
i nie będę nawet próbować
bo jak na ciebie patrzę to

Silnik zgasł kochanie
Nigdy już mi nie stanie kochanie

raczej tu zostanę
no raczej

raczej nie dam nura
na Uran
kwestia rozpatrzona
nigdy więcej

Już nie zostanę kosmonautką
Już zostałam impotentem

Już nie zostanę kosmonautką
Już zostałam impotentem

Już nie zostanę kosmonautką
Już zostałam impotentem

Już nie zostanę kosmonautką
Już zostałam impotentem

Didaskalia In, tekst Katarzyna Groniec

Ps Już mamy odpowiedź co to jest myśl postseksualna. Gnito

sobota, 14 kwietnia 2012

„The Wrong Vampire” Baaba and The Fearless Vampire Killers





Na końcu chciałyśmy powiedzieć, że żeby nie było, to podajemy skład zespołu:
Bartosz Weber – guitar, synths, percussion
Piotr Zabrodzki – bass, synths, turntables, backing vocals
Macio Moretti – drums, percussion
Tomasz Duda – bass clarinet, saxophones, flute, coin
Małgorzata Sarbak – harpsichord
Natalia Przybysz – voices, cello

Tytułów nie podajemy, bo zmieniamy je na potrzeby recenzenckie. Są to nasze InCoPresje czy InCoRażenia na temat dwunastu utworów, które znajdują się na płycie.

1. „Pobudka Wampira Mozarta”
Otwiera się trumna i widzimy Mozarta, który się budzi. Przeciera oczy. Siada. Po chwili znowu się kładzie. Nastawia budzik na za pięćdziesiąt sekund.


2. „Lot nad miastem”
Kiedy Mozart dochodzi do siebie, zamienia się w nietoperza i sobie lata beztrosko nad miastem. Jest bardzo szczęśliwy. Rozpościera skrzydła na maksa i lata z krukami. Razem latają. Dołączają się wróble i gołębie. Wszyscy lubią Mozarta.

3. „Wampir Mozart głodnieje”
Mozart jest bardzo głodny. Myśli o tym, gdzie by coś zjeść. Burczy mu w brzuchu.


4. „Pobudka Wampira Beethovena”
Mozart idzie na cmentarz i budzi Beethovena. Ten nie chce wstać, ale Mozart zabiera mu kołdrę. Beethoven wstaje w złym humorze. Mozart i Beethoven lecą razem pięć centymetrów nad ziemią. Mają długie płaszcze przeciwdeszczowe. Lecą i wystają im kły. Mają przekrwione oczy. Są bardzo głodni.


5. „Koncert Wampira Mozarta i Wampira Beethovena”
Mozart i Beethoven wlatują do Filharmonii. Dają koncert. Mozart gra na bębnach, a Beethoven na organkach, które zwinął z zabawkowego. Ze wszystkich stron schodzą się ludzie.

6. „Ćwiczenia z bycia Wampirem”
Mozart puszcza muzę z playbacku. Ludzie dalej schodzą się na salę. Mozart i Beethoven idą do toalety. Ćwiczą przed lustrem miny. Na początku przeginają się oboje i wcale nie są straszni. Mozart za bardzo się stara.  Ale Beethoven mu pokazuje jak być Wampirem i potem im bardzo dobrze idzie, aż sami zaczynają się siebie nawzajem bać i uciekają w popłochu z toalety.

7. „Druga część koncertu”
Aby się rozluźnić Mozart i Beethoven grają sobie znowu. Mozart miksuje. Beethoven akompaniuje mu na organkach.

8. „Skoki nad salą”
Sala jest wypełniona po brzegi zamulonymi ludźmi. Mozart i Beethoven skaczą po sali i się cieszą. Ludzie wpatrują się w nich jak urzeczeni. Ludzie uśmiechają się do Mozarta i Beethovena. Wszyscy się świetnie czują i bawią.

9. „Obiad”
Na sali się ściemnia. Panuje półmrok. Beethoven zapala świecę zapachową na środku. Potem z Mozartem wypijają ze wszystkich krew.

10. „Pościg”
Policja wszczyna pościg za Beethovenem i Mozartem. Policja zaopatrzona jest w siatki, które nie są ze sznurków, ale z elastycznego srebra. Zaganiają Mozarta i Beethovena w zaułek. Ale Mozart i Beethoven zamieniają się w nietoperze i odlatują. Przechodnie próbują pomóc policji i rzucają w Mozarta i Beethovena cebulą i czosnkiem. Ale nie trafiają. Kompozytorzy uciekają.

11. „Dyska”
Mozart i Beethoven trafiają na dyskotekę. Tańczą z dwiema blondynkami w białych kozaczkach. Mozart się fajnie rusza. Beethoven jest trochę sztywny i tańczy na jednym kroku ruchem posuwistym, z prawa do lewa i z lewa do prawa.

12. „Miłość Mozarta i rozczarowanie Beethovena”
Imprezka przenosi się na pomost nad jeziorem. Mozart zakochuje się w Blondynce nr. 1 i przemienia ją w wampirkę. Tańczą razem, a potem odlatują. W tle pełnia księżyca. Gorzej u Beethovena. Nie słyszy on, co Blondynka nr. 2 do niego mówi. Blondynka nr. 2 się bardzo wkurza i idzie z powrotem na dyskę. Beethoven siada na pomoście. Myśli sobie, że głupia baba. Wystawia kły i odlatuje w siną dal. 


(recenzja, Co: rysunki and In: tekst)