rowerowa
pozytywka
pot w łzy
zamienia
lub w krople
deszczu
romantyzm
nie widzi organów wewnętrznych
człowiek
jest jak dmuchana lala
smutki jego
szkliste
obłożone
taflą jeziora
migocąc
srebrzyście
migrują w
locie mew
i w gęganiu
kaczek
że prawie
powstaje wyimaginowany łabędzi śpiew
cienie to
polukrowane
pięknie
oprawiony notes
a w środku
takie brzydkie pismo
romantyzm to
opium laudanum
słodkie
zapomnienie
bezczasu
skreowanie w błękitach i w zieleniach,
których czas
już minął lub powoli mija
skrępowanie
groteską nieskrępowanie się wrzyna
rozpaczy
śmiesznie jest wybrzmiewać
skrojona na
zbyt dużą miarę
wisi na
ludziach podobnie
jak za duże
ubranie
ale na
szczycie czarodziejskiej góry
nawet
zdjęcia rentgenowskie
zamieniają
się w tajemne chmury
a śmiertelne
choroby oprawione są w literackie przebiegi
to tak jakby
pisać wiersz o pięknie
wybuchu
bomby atomowej
na mniejszą
skalę to jak
pisać o
znakach drogowych
jako o
rzeźbach wykutych w cudownej skale
taki to czar
języka wytwarza zęby retoryka
nie wiem
komu dziękować
za siłę
płynącą ze słowa
za te
możliwości sflaczenia w
romantycznych
kręgach zapomnienia
A teraz
wyobraźcie sobie, że mój wiersz ktoś śpiewa
głosem operowym
In
In spiracja
OdpowiedzUsuńCo notacja
OdpowiedzUsuń