Na
końcu chciałam powiedzieć, że bardzo chciałabym się czymś z wami podzielić.
Jestem w tej chwili w odwiedzinach u rodzinki. Przeglądając zeszyty szkolne
mojego przyrodniego brata, natrafiłam na jego śliczne opowiadanie. Zachwyca
mnie w nim logika wypowiedzi, to że jest bardzo krótkie i sensacyjne.
Pewnego
dnia dwie kobiety chciały się zabawić. Jedna wzięła wiadro, a druga linę.
Poszły do studni. Zawiązały na wiadro sznur. I bawiły się, gdy nagle coś
strzeliło. To była lina. Jedna z kobiet spadła na dno studni. Na szczęście była
tam woda. Ta, która spadła zaczęła krzyczeć do koleżanki, żeby poszła po pomoc.
Po kilku minutach przyszli żołnierze i wyciągnęli ją.
Jestem
dumna.
Jeśli
macie małych przyjaciół, którzy tworzą takie piękne teksty to zachęcam do
umieszczenia ich w komentarzach na Farnym.
In
ja jestem w akcji myślowej na temat mojego zeszytu od polskiego z opowiadaniem o niewybuchu
OdpowiedzUsuńjak wymyślę gdzie się zagubił to opowiadanko jak w baku, będzie hej
Co